Strona główna / Artykuły

Prof. Adamczyk-Sowa: o chorobach neurologicznych Polacy wiedzą mniej niż o innych schorzeniach.

Autor artykułu: Telemedika

Zamów receptę

Przejdź na stronę

Prof. Adamczyk-Sowa: o chorobach neurologicznych Polacy wiedzą mniej niż o innych schorzeniach.

Autor artykułu: Telemedika

Zamów receptę

Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. Wiemy, że co roku będzie przybywało pacjentów z chorobami neurozwyrodnieniowymi i naczyniowymi mózgu, którzy będą wymagali diagnostyki, leczenia i opieki. Dlatego o chorobach neurologicznych trzeba dużo i często mówić – przekonuje prof. Monika Adamczyk-Sowa w rozmowie nt. występowania tych chorób, ich profilaktyki, postępów w terapii i trwających badań nad nowymi lekami.

Prof. dr hab. n. med. Monika Adamczyk-Sowa jest specjalistką w dziedzinie neurologii, przewodniczącą Sekcji Stwardnienia Rozsianego i Neuroimmunologii Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownikiem Katedry i Kliniki Neurologii w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W plebiscycie Lista Stu 2022 otrzymała wyróżnienie Promotor Wiedzy.

Jaka jest świadomość Polaków na temat chorób neurologicznych?

Uważam, że wciąż niewystarczająca. Neurologia to jedna z takich dziedzin medycyny, w których możemy mówić o niezgłębionej tajemnicy, bo jeszcze tak wiele nie wiemy na temat chorób neurologicznych. A schorzenia układu nerwowego dotyczą dużej grupy osób w różnym wieku – zarówno dzieci, jak i młodych dorosłych, i oczywiście, osób w wieku podeszłym.

Choroby neurologiczne mają różne podłoże: zapalne, autoimmunologiczne, genetyczne, neurodegeneracyjne, naczyniowe. Ale to, co je zawsze łączy, to niesprawność – albo ruchowa, albo dotycząca funkcji poznawczych – bardzo często nieodwracalna i powodującą uzależnienie od osób drugich. Przypomnijmy, że udar mózgu jest najczęstszą przyczyną niesprawności w wieku starszym, a stwardnienie rozsiane (SM) to najczęstsza, nieurazowa przyczyna utraty sprawności wśród osób w młodym i średnim wieku.

Biorąc pod uwagę demografię i fakt, że jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, wiemy, że co roku będzie przybywało pacjentów z chorobami neurozwyrodnieniowymi i naczyniowymi mózgu, którzy będą wymagali diagnostyki, leczenia i opieki. Dlatego o chorobach neurologicznych trzeba dużo i często mówić, ponieważ świadomość na ten temat jest mniejsza niż w przypadku innych schorzeń.

Tak to jest, że w przestrzeni publicznej sporo mówi się o tym, jak zmniejszyć ryzyko np. nadciśnienia czy zaburzeń lipidowych, a rzadziej słyszy się o profilaktyce chorób neurologicznych. Co zatem robić, by do nich nie dopuścić lub opóźnić ich wystąpienie?

Jeżeli chodzi o choroby naczyniowe mózgu, to zalecenia są zbliżone do innych działań profilaktycznych, chociażby w kardiologii. Kluczowym elementem zapobiegania występowaniu chorób naczyniowych mózgu jest eliminowanie czynników prowadzących do ich rozwoju. W zapobieganiu chorobom naczyniowym mózgu, takim jak np. udar, mają znaczenie: zdrowy styl życia, dbałość o dietę, aktywność fizyczną, unikanie palenia, i oczywiście, wpływ na redukcję modyfikowalnych czynników ryzyka, takich jak: nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, otyłość. To, co jest odrębne, dodatkowe, to troska o prewencję chorób neurodegeneracyjnych. Tutaj ważny jest zdrowy sen i aktywność fizyczna, unikanie używek. Kluczowe znaczenie ma trening umysłowy.

O krzewienie tej wiedzy dba Polskie Towarzystwo Neurologiczne (PTN). Co na tym polu udało się zrobić w 2022 roku?

W PTN staramy się szerzyć m.in. wiedzę na temat typowych objawów chorób neurologicznych, takich jak: udar mózgu, migrena, SM, padaczka, choroba Alzheimera i inne. Chcemy, by edukacja prowadziła do jak najszybszego zgłaszania się pacjentów z objawami tych chorób. Im szybciej schorzenie neurologiczne zostanie rozpoznane, tym większe szanse na zatrzymanie postępu choroby. Ten czas w neurologii ma kolosalne znaczenie. Nie bez powodów mówi się, że czas to mózg.

Przechodząc do szczegółów, to dbamy o organizację obchodów dni poszczególnych chorób, takich jak np. stwardnienie rozsianie, choroba Parkinsona. Tutaj z przekazem staramy się dotrzeć do chorych, współpracując z organizacjami pacjentów. Druga część naszej działalności edukacyjnej jest skierowana do lekarzy, nie tylko neurologów, ale też internistów, lekarzy rodzinnych, okulistów. W tym celu organizujemy szereg konferencji, warsztatów, w trakcie których dzielimy się wiedzą o postępach w diagnostyce i terapii chorób neurologicznych.

Co sprawiło, że to właśnie neurologia była tą dziedziną medycyny, której postanowiła się pani poświęcić?

Neurologia jest dla mnie pasją. To niezwykle fascynująca dziedzina medycyny. Kryjąca wciąż wiele tajemnic, zagadek do rozwiązania. Jeśli poznamy dobrze anatomię i fizjologię układu nerwowego, to drogą dedukcji możemy diagnozować miejsce i przyczynę wielu objawów neurologicznych, nawet bez neuroobrazowania. To trochę tak, jak praca detektywa. Zgadzam się w pełni z prof. Teofanem Domżałem, nestorem polskiej neurologii, który mówi, że jest ona królową wszystkich nauk medycznych.

Neurologia bardzo zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat, głównie za sprawą nowych metod diagnostycznych, dzięki którym możemy zajrzeć do wnętrza układu nerwowego, a także dzięki nowatorskim terapiom. Cały czas dowiadujemy się czegoś o mózgu, jesteśmy świadkami przełomów, które zmieniają naturalny przebieg wielu chorób. To fascynujące i cieszę się, że mogę być tego częścią.

Jedną z takich chorób, które kiedyś szybko skazywały na niesprawność, a dziś – dzięki postępowi medycyny – można dobrze kontrolować, jest stwardnienie rozsiane.

To prawda. Kiedyś do poradni stwardnienia rozsianego pacjenci przychodzili najczęściej o kulach, przyjeżdżali na wózkach. Dziś przychodzą o własnych siłach, są aktywni zawodowo, zakładają rodziny, ich jakość życia jest o niebo lepsza niż przed erą nowych terapii. Stało się tak za sprawą rozwoju neuroimmunologii, która nadal rewolucyjnie szybko postępuje. Wiemy, że istotą SM jest atak własnych komórek organizmu na osłonki mielinowe komórek nerwowych.

Do niedawna nie potrafiliśmy zatrzymać postępu tej choroby. Pierwsze leki do leczenia pacjentów z SM weszły do praktyki klinicznej zaledwie 30 lat temu, dziś jest ich ponad 20! W tej chwili nasi pacjenci nie dość, że z ich pomocą mają zahamowaną aktywność choroby, to nierzadko widzimy u nich poprawę. To ważne tym bardziej, że SM jest chorobą, która dotyka przede wszystkim osoby w młodym wieku. Mówimy zatem o osobach w wieku produkcyjnym. W Polsce to rzesza ok. 50 tys. chorych.

Można zatem powiedzieć, że jesteśmy świadkami rewolucji w leczeniu chorób neurologicznych?

Owszem, choć w neurologii wciąż mamy szereg niezaspokojonych potrzeb. Jest wiele schorzeń, w których wciąż pozostajemy bezsilni. Jednym z takich wyzwań jest stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Zostały rozpoczęte badania kliniczne, które być może w perspektywie najbliższych lat przyniosą również pomoc dla pacjentów z takim rozpoznaniem.

Palącą potrzebą są także terapie w obszarze otępienia, głównie w chorobie Alzheimera. Widzimy tutaj „światełko w tunelu”, bo w badaniach klinicznych jest obecnie szereg leków biologicznych, w tym przeciwciał monoklonalnych, które być może przyniosą przełom w leczeniu tego schorzenia. Potrzebujemy szerszej diagnostyki i możliwości leczenia w chorobach neurozwyrodnieniowych i nerwowo-mięśniowych, gdzie wciąż nie mamy żadnych opcji terapeutycznych. Widzimy więc, że w neurologii dokonało się wiele, ale wciąż mamy sporo niezaspokojonych potrzeb medycznych.

www.telemedika.net

Dalej masz pytania? Skorzystaj z porady naszego lekarza.

Skontaktuj się z lekarzem Skontaktuj się z lekarzem